piątek, 13 lipca 2012

Ciepłego weekendu Wam życzę :)



Jak miło po tygodniu wybrać się z sąsiadką na pizze po powrocie wypić wspólnie winko i delektować się zachodzącym słońcem i patrzeć jak wszystko szykuje się do snu by znowu wstać rano i cieszyć się latem i weekendem :)
Uwielbiam te dni, kiedy mogę zrobić coś dla siebie, podeptać do swojego ogródka i popatrzeć jak wszstko się pięknie rozwija albo i nie ;)
Ach życie jest takie piękne wystarczy spojrzeć i żyć w zgodzie z naturą. Chyba za dużo winka bo się tak rozmarzyłam :)

Pozdrawiam Ani

sobota, 7 lipca 2012

Burzowo ale fajnie :)

Dłuuugo czekałam na ochłodę i właśnie siedzę sobie po burzy takiej delikatnej, spokojnej pełnej ciemnych chmur i z bezpiecznym deszczem, który podlał moje małe ogóreczki i dwuletnie już tujeczki ;) I to świeże powietrze więc choć piersi mam małe ;)  zdecydowanie jest wkońcu czym ODDYCHAĆ!
Poczytałam dziś sporo postów i tak jestem zbudowana nimi, że poprostu chce się robić, tworzyć, budować i realizować swoje pomysły. Ja właśnie jestem przed małym remontem poddasza. Z racji, że jest to miejsce przestrzenne i składa się jedynie z jednego pomieszczenia nie licząc łazienki to niestety zimą przy temperaturze -20 stopni marznę i choć dołożyłam grzejniki to wciąż kuna marznę:)
Więc w tym roku podjęłam decyzję bo i fundusze się pojawiły (bo przez ostatnie 2 lata byłam niestety bez pracy), że na środku mojego centrum gdzie stoi komin zamontuje sobie cyganek, kominek czy jak to się tam zwie.



                                                                               Obecnie wygląda to tak.


Przepraszam za jakość zdjęć ale komórą robiłam no i za bałagan również sory :)

A  mam zamiar młotkiem potraktować resztę tynku i pozostanie sama cegła bo wogóle to sama sobie zrobiłam taki kształt kominka z tym szlaczkiem - zdolna jestem co? :)).





I zakupię sobie ten piecyk kominkowy.


...i mam nadzięje, że będzie git.


Jeżeli, ktoś wie jaki kupić itd to ja chętnie skosztuje tych porad bo totalnie się nie znam. Z góry dziękuje.


Poza tym wiecznie jestem zalatana to ogródek to praca a zaległości z koleżankami, z dawnych lat mam straszne.
Mało tego... znalazłam sobie nowe zajęcie ale bardzo uspokajające i to dzięki Wam.
Bo tak mi się spodobały te Wasze wieszaczki, że i ja znalazłam takie w moim starym domku. Ba nawet mam ich kilka i dziś oficjalnie ogłaszam, że rozpoczęłam renowacje jednego z nich tzn. najmniejszego :)

Oto zdjęcia



i choć łapka już boli bo tak jak większość z Was robie to ręcznie




Zastanawiam się jaki kolor mu nadać biały czy brąz hmmm chętni z pomysłami mile widziani :)





taki z gałką na ręcznik




A po niżej to już moje ulubione przedmioty stare zdobyte ze staroci jak ten dzbanek na piękne letnie bukiety, świeczki za grosze na chłodne wieczory oraz ptaszek świadczący o nadchodzącej wiośnie, uwielbiam to :) lub rodzinne jak słój szklany po babci lub całkiem nowe jak ta latarka czerwona idealna do kolorystyki ścian kupiona w Galerii :)





I na tym dziś kończe moje pogaduchy życzę przyjemnej niedzieli.

Ps: A i dziękuje za pierwszy komentarz od Goosi z Zapachu lawendy :) jak miło ptzreczytać u siebie komentarz ach cudownie :) Prześlę prezent niespodziankę z tej okazji dla Ciebie Gosiu bo byłaś pierwsza.
Pozdrawiam Ani