czwartek, 28 czerwca 2012

Drzwi do mojego domu uważam za otwarte :)




Zapraszam  do  swojego  świata. Mam  nadzieję, że nie będziecie się tutaj nudzić tak jak ja nie nudzę się w Waszym. U mnie właśnie cieszą się pełnią życia pelargonie skąpane nie co w słońcu a ostatnio w deszczu ale jak wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują idzie do nas ciepłe ba gorące powietrze choć nie przepadam za gorączkami bo i troszku mam uczulenie na słońce przywiezione z Włoch :) ale jak jest lato to musi być prawdziwe żebyśmy się mogli nagrzać, dogrzać i nabrać pozytywnych emocji i witamin słonecznych na nadchodzącą jesień i zimę.




Więc niech królują wszystkie piękności tego lata, kolory kwiatów i pachnących owoców i warzyw na wszystkich stołach Waszych drogie blogowiczki :) a ja w tym roku zarażona (Waszymi postami) pasją hodowania, uprawiania i tworzenia pierwszy raz w swoim życiu zasiałam cukinie, ogórki, pietruszkę, rzodkiewkę, szpinak (ale mszyce mi go zaatakowały)  oraz cebuleczke i jestem z tego powodu taaaaaaaaaaaaaaaaaka dumna, codziennie doglądam, głaszczę, dopieszczam i nawet już sąsiadów poczęstowałam rzodkiewką. Dziękuje Wam za to bo nawet nie zdajecie sobie sprawę ile takie blogi, posty i zapiski mogą zmienić, ulepszyć kogoś życie :)

Tak jak nazwa mojego bloga wskazuje stałam się prawdziwą udomowioną babką :) i wcale się tego nie wstydzę:) Mam tyle pomysłu na udekorowanie i urozmaicenie mojego świata, że nie mogę nadążyć za swoimi myślami i tego czasu strasznie mi brak choć ja singielka ale zapracowana ostatnio baaaaaaardzo.

A mówiąc o dekoracji to macie właśnie okazję na pochwalenie :) mojego dzieła, które stoi sobie przed wejściem. Mianowicie  mam na myśli misę strasznie starą i ciężką, którą znalazłam w garażu zakurzoną, zapomnianą i zardzewiałą. I tak sobie pomyślałam, wyczyściłam, pomalowałam na brązowo i dumnie stoi teraz i cieszy moje oko. Połknęłam daktyla i przeglądając stare pomieszczenia szopek, garażu, piwnicy znalazłam wiele ciekawych rzeczy do odrestaurowania i będzie się działo u Ani oj będzie i mam nadzieję, że będziecie mnie w tym wspierać bo ja taka początkująca. A to tak cieszy jak człowiek zrobi coś sam i nada przedmiotom nowego tchnienia bo w tych zapomnianych już rzeczach jest tyle duszy, historii jakie ze sobą niosą. A powiem Wam, że mój domek został wybudowany przed II wojną światową więc ma wiele ukrytych tajemnic dopiero teraz to odkryłam i odkrywać będę...




A i na dworze od dwóch lat już kombinuje, co by tu zrobić, przekopać i wsadzić bo miejsca sporo a i że artystyczna dusza jestem to lubię sobie tak posiedzieć na tarasie popatrzeć jak wszystko kwitnie i posłuchać jak ptaszki śpiewają i żaby kum kają u sąsiadów :) jak i Wy zresztą. Kiedyś będę mieć swój wymarzony ogród ale, że męża brak to sama wszystko jak ta zosia samosia kopie i pcham to wszystko do przodu bo ja ambicje mam i to miłe jak same wiecie zajęcie :)
Się rozpisałam...

Pozdrawiam serdecznie
Ani

  

 

1 komentarz:

  1. Witaj w naszym świecie:-) Dziękuję za komentarz milusi. Pisz Kochana dużo i dodawaj zdjęcia. Będę Cię podczytywać z zainteresowaniem. Pozdrawiam ciepło:-)

    OdpowiedzUsuń