Poczytałam dziś sporo postów i tak jestem zbudowana nimi, że poprostu chce się robić, tworzyć, budować i realizować swoje pomysły. Ja właśnie jestem przed małym remontem poddasza. Z racji, że jest to miejsce przestrzenne i składa się jedynie z jednego pomieszczenia nie licząc łazienki to niestety zimą przy temperaturze -20 stopni marznę i choć dołożyłam grzejniki to wciąż kuna marznę:)
Więc w tym roku podjęłam decyzję bo i fundusze się pojawiły (bo przez ostatnie 2 lata byłam niestety bez pracy), że na środku mojego centrum gdzie stoi komin zamontuje sobie cyganek, kominek czy jak to się tam zwie.
Obecnie wygląda to tak.
Przepraszam za jakość zdjęć ale komórą robiłam no i za bałagan również sory :)
I zakupię sobie ten piecyk kominkowy.
...i mam nadzięje, że będzie git.
Poza tym wiecznie jestem zalatana to ogródek to praca a zaległości z koleżankami, z dawnych lat mam straszne.
Mało tego... znalazłam sobie nowe zajęcie ale bardzo uspokajające i to dzięki Wam.
Bo tak mi się spodobały te Wasze wieszaczki, że i ja znalazłam takie w moim starym domku. Ba nawet mam ich kilka i dziś oficjalnie ogłaszam, że rozpoczęłam renowacje jednego z nich tzn. najmniejszego :)
Oto zdjęcia
i choć łapka już boli bo tak jak większość z Was robie to ręcznie
Zastanawiam się jaki kolor mu nadać biały czy brąz hmmm chętni z pomysłami mile widziani :)
taki z gałką na ręcznik
A po niżej to już moje ulubione przedmioty stare zdobyte ze staroci jak ten dzbanek na piękne letnie bukiety, świeczki za grosze na chłodne wieczory oraz ptaszek świadczący o nadchodzącej wiośnie, uwielbiam to :) lub rodzinne jak słój szklany po babci lub całkiem nowe jak ta latarka czerwona idealna do kolorystyki ścian kupiona w Galerii :)
I na tym dziś kończe moje pogaduchy życzę przyjemnej niedzieli.
Ps: A i dziękuje za pierwszy komentarz od Goosi z Zapachu lawendy :) jak miło ptzreczytać u siebie komentarz ach cudownie :) Prześlę prezent niespodziankę z tej okazji dla Ciebie Gosiu bo byłaś pierwsza.
Pozdrawiam Ani
No nie! Znów jestem pierwsza? Aniu, bardzo dziękuję...z góry za niespodziankę;-) Półeczka jest boska. Oj, coś mi się zdaje, że większość dziewczyn potraktuje ja na biało, a ja bym raczej zostawiła naturalnie, ale kto wie...Ta półeczka-wieszaczek jest genialna. Pomyśl i poczekaj na jakieś sugestie jeszcze. A kominek, fajny pomysł. Ja sama mam taką kozę w salonie, tylko, że w starym stylu, choć nowa ze sklepu była. To jest najcudowniejszy sprzęt w moim domu. Rewelacyjnie się w niej pali, a daje nam tyle ciepła i taką atmosferę wnosi do domu, że ho ho:-)
OdpowiedzUsuńNie mogę oczu oderwać od tej Twojej półeczki;-) Dobrej nocki Aniu:-)
Jeszcze raz ja. Aniu, jeśli to nie robi Ci różnicy to zlikwiduj u siebie potwierdzanie komentarzy, bo wiem, że dziewczyny-bloggerki nie cierpią komentować, kiedy trzeba wpisywać to hasło, a nie daj Boże, jak się źle coś wpisze i generuje się jakieś nowe-inne hasło. Nikt tego nie lubi robić. ALe ja tak tylko grzecznie napomknęłam, a Ty się zastanów, ok? Buźka:-)
OdpowiedzUsuńOoo dziękuje za uwagę bo ja taka faktycznie zielona w tym blogowaniu jeszcze poszukam i pręciutko zlikwiduje :)
Usuńdobranoc pa
Witaj, dziękuję za odwiedzinki:)Twój zapał i zachwyt nowo odkrytą pasją jest tak szczery i świeży, że zjednujesz mnie sobie od początku:)Życzę powodzenia i niezrażania się niepowodzeniami;)Półeczka jest fantastyczna - kolor podoba mi się jaki jest albo ciut pobielony. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNela ma rację, pobielona półeczka wyglądałaby super i stylowo. Miłego dnia:-)
OdpowiedzUsuń